Żywienie

Rynek przepełniony jest różnego rodzaju karmami dla psów – suchymi, mokrymi, półwilgotnymi, w proszku, surowymi (BARF) i innymi. W sklepach internetowych znajdziemy karmy wyższej klasy, w gabinetach weterynaryjnych kupimy karmy lecznicze, a w sklepach zoologicznych większość popularnych marek. Mamy też do wyboru karmy “z niższej półki”, dostępne w hipermarketach i lokalnych sklepach spożywczo-przemysłowych.

Jak zatem wybraliśmy właściwą karmę dla naszych psów?

Wydawać by się mogło, że najbardziej opłacalną opcją jest zakup karmy w sieciówce, wszak 5 kg karmy kosztuje tylko 20 zł. Jest wygodnie, szybko, tanio i pod ręką.
Gdyby jednak wziąć pod uwagę skład i przyswajalność karmy, okazuje się, że pies musi jej zjeść dość sporo, by się najeść, ponadto płacimy za.. ryż i zboża + ew. kawałki mięsa oddzielonego mechanicznie (+/-5%). Gdyby dobrze policzyć, pies musi zjeść ok 700 g takiej karmy dziennie, aby się najeść i przyswoić składniki odżywcze. Wychodzi nam, że 5 kg worek wystarczy na tydzień, a więc miesięcznie zapłacimy 80 zł za wątpliwej jakości karmę. Ekonomiczniej (i zdrowiej!) byłoby zakupić warzywa, mięso i np. ryż na wagę i samodzielnie przygotować mieszankę dla psa. Pies naje się szybciej, ponieważ nie trzeba czekać na rozmiękczenie chrupek w żołądku, natomiast trzeba jej też dać odpowiednio dużo, aby zapewnić odpowiednią porcję składników odżywczych. Niestety przygotowując takie mieszanki nie jesteśmy w stanie sami dobrze wyliczyć ile i jakich składników w jakiej proporcji należy wymieszać, aby pokryć zapotrzebowanie energetyczne i odżywcze psa.
Pies w naturze nie mieli ziaren by wytworzyć mąkę, ani nie wyjada ryżu z pola, więc wydawać by się mogło, że aby naturalnie go żywić, wystarczy podawać mięso.
Tutaj sytuacja się komplikuje, ponieważ pies domowy nieco różni się od psa dzikiego (wilka) – przez tysiące lat zdążył przystosować się do bardziej przetworzonego pożywienia, podawanego przez człowieka. Niemniej jednak w dużym skrócie, gdyby wrócić do natury – dziki pies nie żywi się wyłącznie mięsem (które jest ciężkostrawne). Po upolowaniu pies przystępuje do spożycia trzewi, które zawierają bakterie przygotowujące układ pokarmowy do strawienia cięższego pokarmu, jakim jest mięso. Po zjedzeniu reszta pozostawiana jest na jakiś czas, aby mięso lekko się podpsuło i struchlało, by psu łatwiej było je później strawić.
Dodatkowo mięso np. świni domowej nie jest najbardziej naturalnym pożywieniem psa.. dlatego taką “mięsną” dietę trzeba uzupełniać o podroby i inne składniki, zawarte w owocach, warzywach czy innych produktach. Nie każdy ma na tyle wiedzy i czasu, aby odpowiednio podawać psu właściwie skomponowane porcje surowego jedzenia, do którego należy również dodawać inne elementy witaminowe i budulcowe w przypadku np. młodych psów.

Przerabialiśmy kilka suchych karm, za które płaciliśmy niemałe pieniądze. Na początku oczywiście wybór opieraliśmy na poleceniach znajomych, jednak ze względu na chęć świadomego i odpowiedzialnego żywienia naszych psów, weszliśmy w temat głębiej, zaczynając od czytania etykiet.
Okazało się, że, podobnie jak w przypadku tanich karm marketowych, oprócz dużo wyższej ceny i ładnego opakowania niewiele je różniło. Płaciliśmy 160-200 zł za 15 kg karmy, składającej się głównie z.. ryżu, mąki i resztek (czyt. mięsa oddzielanego mechanicznie MOM). Długo szukaliśmy karmy, której skład będzie się zaczynał od składników odzwierzęcych i która nie będzie zawierała niepotrzebnych wypychaczy, tylko naturalne składniki.
Przy wyborze zwróciliśmy również uwagę na zalecane przez producenta porcje dziennie. Karma sucha jest.. po prostu sucha, pozbawiona wody i w żołądku zwiększa swoją objętość i rozmięka. Porcje nie mogą być za duże, ale też nie minimalne, aby pies się nimi zwyczajnie najadł.
Modnym jest ostatnio dodawanie informacji na opakowaniach o przyswajalności. Najłatwiej jest to sprawdzić, podając psu zalecaną dawkę karmy i obserwować, jakiej wielkości kupki z siebie wydala :) Jeśli jest jej stosunkowo tyle samo, co porcja podanej karmy, dowiadujemy się, że przyswajalność wcale nie jest najlepsza.
Najlepiej jest, kiedy wydalana kupka jest ok. 2/3 mniejsza niż codzienna porcja karmy. Wtedy wiemy, że karma nie jest wypchana niepotrzebnymi składnikami i pies przyswaja z niej tyle ile powinien.
Uwaga – jeśli podajemy psu więcej niż jedną porcję jedzenia dziennie pamiętajmy, aby otrzymać miarodajny wynik należy podawać każdą porcję podobnej wielkości, ponieważ pies powinien wydalać się tyle razy dziennie ile całych posiłków tego dnia otrzymał.
Zalecamy sprawdzić to dopiero 2-3 tygodnie po zmianie karmy, ponieważ naturalnym jest, że w trakcie jakichkolwiek zmian karmy może wystąpić rozregulowanie układu pokarmowego i należy poczekać na jego ustabilizowanie, aby zaobserwować prawidłową absorpcję składników z podanego pokarmu.

Znaleźliśmy kilka karm, które spełniały nasze wymogi. Ich działanie na psy było bardzo podobne – prawidłowa masa, stan sierści, zębów, odpowiednia ilość energii, dobre zdrowie. Sprawdzaliśmy zatem ich wydajność – średnio, na psa o wadze ok. 21 kg dziennie podawaliśmy ok 250 g suchych chrupek + smakołyki. Worek kosztował zwykle ok. 200 zł/15 kg, a więc wystarczył nam na ok. 60 dni na jednego psa, czyli 100 zł miesięcznie. Doliczyć do tego należało gryzaki i smakołyki, których szło sporo na szkoleniu.

Przez przypadek dostaliśmy propozycję spróbowania karmy Naturea. Intensywnie się nad tym zastanawialiśmy, ponieważ długo szukaliśmy dobrej karmy i nie byliśmy pewni, czy warto ją zmieniać. Zachęcił nas jednak skład – karma stworzona jest ze składników przeznaczonych do spożycia przez ludzi, a mięso nie jest mrożone, tylko świeże trafia prosto do karmy, dlatego postanowiliśmy ją sprawdzić. Na efekty nie trzeba było długo czekać – w ciągu miesiąca (!) sierść zrobiła się bardziej błyszcząca, zauważyliśmy, że psy przybrały na wadze, więc musieliśmy zmniejszyć racje dzienne a do tego całkowicie zniknął brzydki zapach z pyszczka, który przy poprzedniej karmie dość często się zdarzał. Kupy jeszcze mniejsze i o mniej intensywnym zapachu. Psy zdrowe i szczęśliwe. Za 12 kg karmy zapłaciliśmy 200 zł, natomiast dzienna porcja wynosi ok 220 gram BEZ dodatkowych smakołyków. Gryzaków dajemy mniej, bo psy nie potrzebują już ich tak bardzo (brzydki zapach z pyszczka ustąpił) i oszczędzamy na smakołykach, ponieważ chrupki tak smakują naszym psom, że służą nam one właśnie jako pyszna nagroda.
Wyliczając dzienną dawkę wychodzi nam, że jeden worek 12 kg starcza na ok. 54 dni, przy czym oszczędzamy na smakołykach i gryzakach. Psy są piękne i zdrowe a ich utrzymanie wychodzi przy tym taniej, uwzględniając oszczędności na gryzakach i smakołykach.

Mokre karmy wydają się aromatyczne i pachnące, jednak znów kłania się ich skład – w puszce za śr. 3-4 zł znajdziemy kaszę, ryż, kukurydzę i MOM, konserwanty i inne niepotrzebne świństwa. Poza tym, przy mokrej karmie nie ma możliwości ścierania kamienia nazębnego z zębów, co po pewnym czasie powoduje problemy z uzębieniem i brzydki zapach z pyszczka, dlatego podstawą ZAWSZE powinna być karma sucha.

My również używamy karmy mokrej, natomiast nie jest ona fundamentem żywienia. Zwykle stosujemy ją jako wypełniacz do konga lub na bardziej wymagające szkolenia, aby wykorzystać jako super-nagrodę. Nie chcemy jednak podawać psom byle czego, kupujemy zatem sprawdzoną Natureę, w której na porcję mokrej karmy składa się aż 88% świeżego mięsa. Karma pachnie tak ładnie, że za każdym razem sami mamy ochotę ją spróbować :)

W związku ze świadomością, jaką posiadamy, w żywieniu psów używamy wg nas najlepszej karmy, którą chętnie polecamy wszystkim właścicielom. Dbamy o większą świadomość ludzi na to, co podają swoim czworonożnym przyjaciołom i zależy nam, aby szczenięta wychodzące z naszej hodowli otrzymały to, co najlepsze, dlatego wyposażamy je w karmę, którą żywili się ich rodzice i z czego same wyrosły, a także zachęcamy do utrzymania prawidłowego żywienia na następne zdrowe i szczęśliwe lata ich życia.

Karmy znajdą Państwo na

Jeśli podoba Ci się ten artykuł, podziel się nim ze znajomymi! Diggnij StumbleUpon del.icio.us Google Yahoo! Reddit